mąż nie dzieli się pieniędzmi

Niestety, nie wszyscy tak robią. N Wielu z nas dąży do bycia szczerą, dobrą i uprzejmą osobą i chcielibyśmy pozostawić po sobie pozytywne wspomnienia. Nie wiedziałam, jak powinnam się zachować w takiej sytuacji. Dziecko, brak dochodów, niedokończony dom. Moja kuzynka wyszła za mąż bogato. Pojechałam do niej z nadzieją, że będą mi w stanie pożyczyć jakieś pieniądze, choćby na dokończenie dachu, bo idzie zima. Jeżeli nie ma testamentu, a w chwili śmierci męża żona jeszcze żyje, to co do zasady oczywiście odziedziczy ona po nim odpowiednią część spadku, w tym również jego majątku osobistego. W przypadku chęci uzyskania informacji bądź pomocy w kwestii dziedziczenia po zmarłym małżonku, zalecamy jednak zwrócenie się do Normalnie z nami rozmawiała, wysłuchiwała naszych problemów. Cieszyła się z sukcesów, przeżywała upadki, wspierała, gdy potrzebowałyśmy wparcia. Ale kiedy wyszła za mąż za Bogdana, bogatego biznesmena, coś jej się w głowie poprzestawiało. Mąż świata poza nią nie widzi, spełnia wszystkie jej zachcianki i życzenia. Pewnego dnia otworzyłam list z banku. Okazało się, że od wielu miesięcy nie płacimy rat. Pojechałam do banku. Dowiedziałam się, że na naszej lokacie nie ma już żadnych pieniędzy, bo mąż zainwestował je na giełdzie i wszystko stracił. Single Frau Mein Bett Ist Halbvoll. #1 Witam Znalazłam się w bardzo nieprzyjemniej sytuacji wynikającej z tego iż mój mąż nie chce dawać pieniędzy na utrzymanie rodziny czyli mnie i dziecka. Mieszkamy razem od ok. dwóch lat pod jednym dachem z teściową. Gdy mąż nie miał pracy to teściowa pomagała nam. Byliśmy również na jej kuchni. Teraz gdy mąż pracuje (zarabia ok 1800 zł) nadal jesteśmy na kuchni u jego mamy mimo sprzeciwu teściowej. Jest to nieprzyjemna sytuacja dla mnie i prosiłam męża wiele razy abyśmy poszli na własne jedzenie. W domu są warunki do tego ,aby iść na oddzielną kuchnię- dom teściowej jest duży i jest druga kuchnia z całym wyposażeniem. Teściowa chce żebyśmy już poszli na własne ale mąż się upiera że nie będzie dawał mi żadnych pieniędzy. Ja dostaję świadczenie pielęgnacyjne na córkę ponieważ jest po operacji i mam swoich pieniędzy 800 zł. Muszę dodać,że mąż pracuje u swojego wujka w firmie jest narazie nie zarejestrowany. I właśnie przez to ,że jest niezarejestrowany to czuje się bezkarny- powiedział ,że gdybym poszła do sądu o alimenty to mi nie dadzą bo on przecież nie jest zarejestrowany nigdzie. Umiem prowadzić dom,nie jestem rozrzutną osobą a mąż dlatego nie chce dawać pieniędzy bo jest przyzwyczajony do chodzenia w oryginalnych rzeczach i nie chce z tego zrezygnować. Ostatnio kupił ubrania za 1200 zł a mi nie dał nic na wyobrażam sobie prowadzić kuchni za te 800 zł- mąż powiedział,żebym kupowała jedzenie za swoje pieniądze. Bardzo proszę o radę. Co taka matka jak ja może w tej sytuacji zrobić?Gdzie mogę się zgłosić o pomoc?Z góry dziękuje za odpowiedź reklama #2 to ze maz pracuje na czarno nie zwalnia go z obowiazku lozenbia na dziecko. Oczywiscie jezeli zlozysz pozew o alimenty to napewno je dostanie bo sad orzeka o wysokosci alimentow na podstawie mozliwoci zarobkowych pozwanego a nie ile zarabia jezeli przedstawi ze jest osoba bezrobotna mozesz dostac pieniadze z funduszu alimentacyjnego. Nie sluchaj meza ze nie przyznaja ci alimentow bo bzdury gada!!!Pisz pozew i nie czekaj #3 to ze maz pracuje na czarno nie zwalnia go z obowiazku lozenbia na dziecko. Oczywiscie jezeli zlozysz pozew o alimenty to napewno je dostanie bo sad orzeka o wysokosci alimentow na podstawie mozliwoci zarobkowych pozwanego a nie ile zarabia jezeli przedstawi ze jest osoba bezrobotna mozesz dostac pieniadze z funduszu alimentacyjnego. Nie sluchaj meza ze nie przyznaja ci alimentow bo bzdury gada!!!Pisz pozew i nie czekaj Ojciec dziecka ma obowiązek łożyć na dziecko niezależnie od tego czy pracuje, czy nie. Radzę wnieść pozew o alimenty na dziecko wskazując w nim miejsce pracy (nielegalnej) męża i powłąć świadków na tę okolicznosć. On jest uzdrowicielem klasy międzynarodowej z certyfikatami, trenerem rozwoju osobistego i public relations. Ona prowadzi salon fryzjerski, który planuje zamknąć po osiągnięciu wysokiego szczebla kariery w network marketingu i pomaga mężowi prowadzić gabinet medycyny naturalnej. Wraz z nim rozwija biznes oparty na współpracy z firmą terapię swoich klientów włączają produkty z konopi. Gdy przedzwoniłem do Agnieszki i Tomasza, aby przeprowadzić z nimi wywiad, powiedzieli, że zaraz po naszej rozmowie mają wyjazd do Jarocina na prawie wszyscy Partnerzy firm MLM przeprowadzają zdecydowaną większość spotkań korzystając z Internetu. Jak często spotykacie się z osobami na żywo w celu zaproponowania współpracy z Wami i z firmą Innubio? Agnieszka: Spotkania tradycyjne przeprowadzamy często, bowiem są naszym zdaniem najlepsze. Miło jest porozmawiać i spędzić czas spotykając się na żywo. Podczas rozmów online nie każdy jest w stanie się otworzyć. Rozmowy na żywo są bardziej skuteczne. Ponadto możemy zaprezentować produkty i poczęstować np. wspaniałą kawą Innubio. Przy okazji takiego spotkania budujemy bliższe relacje. Pozwala to nam na lepsze zrozumienie potrzeb i oczekiwań przyszłych Partnerów, utożsamianie się z nimi i ich to na pewno zalety, jednak spotkania na żywo wymagają poświęcenia większej ilości czasu ze względu na Jeździmy do miejscowości odległych do 100 km. Czasami w razie potrzeby i dalej. Odległość w każdym razie nie sprawia nam żadnego problemu. Większość Partnerów z naszego zespołu mieszka blisko nas. Spotkania z nimi prowadzimy również online kilka razy w miesiącu na platformie zoom. Jako ciekawostkę powiem, że mieszkamy koło Kalisza, a osoba, która nas wprowadziła, mieszka w Anglii. W naszej strukturze są Partnerzy z różnych państw. Rozwijanie tego biznesu nie ma było najpierw - gabinet medycyny naturalnej, czy biznes MLM?Tomasz: Gabinet prowadzę od ponad 20-tu lat. Nabyłem dużo nauk na Wschodzie. Gdy jednak przyszła pandemia, zmniejszyła się znacznie liczba pacjentów. Nie miałem możliwości skorzystania z tarcz, zaczęły kończyć się oszczędności. Postanowiliśmy z żoną rozglądnąć się za biznesem, który przyniósłby nam dochód. Przejrzeliśmy plany marketingowe wielu firm marketingu sieciowego. Stwierdziliśmy, że plan kariery Innubio jest najbardziej pewny pod względem uzyskania dochodu pasywnego. Do tego jest bardzo prosty. Po rozpoczęciu współpracy, na podstawie pierwszych zarobków przekonałem się, że firma uczciwie dzieli się oprócz pomagania mężowi czymś jeszcze zajmujesz się zawodowo?Agnieszka: Prowadzę salon fryzjerski. Jestem już jednak zmęczona tym, ponieważ pochłania cały mój czas. Pracuję od rana do wieczora, również w święta, a posiłki jadam w biegu. Zero życia rodzinnego, a zarobki są nieadekwatne do poświęcanej energii. Mój cel na najbliższy czas to zamknięcie tej wychodzi Wam wspólna praca? Nie macie czasem dosyć przebywania ze sobą przez cały dzień?Tomasz: Czas, który spędzamy razem, jest bezcenny. Nie możemy się sobą nasycić. Przy tym wspólna praca przynosi dużo większe efekty, do czego również z serca zachęcamy naszych Partnerów. Uzupełniamy się w pracy. Żona zajmuje się produktami, ja stroną biznesową. Działając we dwoje jesteśmy podoba się Wam w Innubio?Tomasz: Najbardziej zachwycił nas plan kariery. Jak wspomniałem, jest bardzo prosty, szybko można go zrozumieć. Ponadto w pakietach startowych każdy może dobrać sobie produkty zgodnie z własnymi Warianty rozpoczęcia współpracy z firmą jako Partner Biznesowy są na każdą kieszeń. Dzięki bonusom już na samym początku można zarabiać. Jest tu świetna atmosfera i świetni liderzy. Co jest bardzo imponujące, firma wykonuje wszystko sama, od upraw konopi siewnych, po produkt finalny. Wytwarza również opakowania dla swoich Innubio zostało nominowane w konkursie World CBD Awards. Jest to najbardziej prestiżowy na świecie plebiscyt dotyczący branży produktów CBD. Firma posiada certyfikat jakości Golden Cannabis. W ofercie ma CannaCedar, który jest pierwszym na świecie produktem łączącym oczyszczony z żywicy dalekowschodni cedr z pyłkiem z konopi włóknistych. W ubiegłym roku opakowania olejków konopnych Innubio w konkursie Art of Packaging zostały uznane za jedne z najlepszych opakowań w ma duże atuty. Czym jeszcze przekonujecie osoby do współpracy z Wami?Tomasz: Tym, że produkty mają wiadome pochodzenie, systemem wynagradzania, a bardziej dociekliwym pokazuję, jaki uzyskuję dochód za swoją pracę. Które z przeczytanych książek były dla Was najlepsze, najwięcej Wam dały?Agnieszka: „Bogaty, albo biedny - po prostu różni mentalnie” T. Harvego Ekera. Proponuję ją każdemu. Zmienia mentalność. Czytając ją można poukładać sobie w Dla mnie najlepszymi są książki lamy tybetańskiego - bliskiego współpracownika Dalaj zmieniło się Wasze życie od momentu rozpoczęcia współpracy z Innubio?Agnieszka: Mamy więcej czasu. Mąż odebrał samochód, ja odbieram swój już niedługo. Będziemy budować dom. Będę otwierać gospodarstwo agroturystyczne. Działkę już dodatkowa działalność nie będzie Wam zabierać wolnego czasu, który jak powiedzieliście, jest dla Was cenny?Agnieszka: To będę robić dla przyjemności. Lubię organizować różne imprezy. Będziemy tam również spotykać się z osobami z naszego za Tomaszem i Agnieszką Polaszczyk rozmawiał Tomek Nawrot - niezależny redaktor publikacji dla branży MLM i sprzedaży bezpośredniej. Strony 1 Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź 1 2010-03-09 19:19:54 niebanalna Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-03-09 Posty: 4 Temat: Dla męża liczą się tylko i wyłącznie pieniądze Gdy poznałam mojego męża był zupełnie innym człowiekiem. Nie liczyły się dla niego pieniądze, zawsze mówił, ze to tylko rzecz nabyta i nie warto zbytnio przykładać do nich uwagi. Nasz ślub był bardzo skromny, tylko dla najbliższej rodziny. Po ślubie zamieszkaliśmy w kawalerce. Oboje pracowaliśmy, nie zarabialiśmy jakichś kokosów ale dla nas to wystarczało. I uważam, że to były najszczęśliwsze chwile w naszym wspólnym męża w pracy jednak zaczęło się źle dziać, miał problemy z szefem więc postanowił, że założy własną firmę. Ja byłam nastawiona sceptycznie do tego pomysłu, ponieważ czasu są niepewne i nawet duże koncerny upadają a co dopiero mówić o jakiejś małej firmie... O dziwo szło wszystko znakomicie, firma szybko pozyskała klientów i szybko zawitały pierwsze dochody "na czysto". Mój mąż się tym zachwycił. Zamiast oszczędzać chciał cały czas wydawać. Myślałam, że to tylko chwilowe, że wyrzuci pieniądze w błoto i się uspokoi. Jednak tak nie było. Zmieniliśmy mieszkanie na większe. Mąż kupił samochód i zaczął kupować sprzęt do domu. W naszym związku zaczęło się dziać źle... Nie miał już czasu dla mnie. Od świtu do nocy przesiadywał w firmie. Gdy był jakiś problem to nie chciał ze mną rozmawiać. To pozostało do dziś. Gdy chce z nim o czymś porozmawiać, wyciąga z portfela pieniądze albo kartę i każe mi iść na zakupy i nie zawracać mu głowy. Zmienił się w stosunku do rodziny, znajomych. Pozostałą rodzinę a nawet rodziców nazywa pasożytami którzy tylko czekają na jego pieniądze a ze znajomymi i przyjaciółmi zerwał czas gdy lekarze podejrzewali u mnie nowotwór... gdy ja myślałam, że moje dni sa już policzone - on się śmiał. Nie traktował tego poważnie. Nie miałam w nim wsparcia, nie usłyszałam dobrego słowa, cały czas mi powtarzał, że przesadzam, że i tak każdy umrze a że ja mogę wcześniej to żadne wielkie halo. Prosiłam go a właściwie błagałam aby pojechał ze mną po wyniki badań. Nie pojechał. Powiedział, że na takie duperele nie ma czasu. W ramach rekonwalescencji wysłał mi czekoladowy telegram z treścią "uśmiechnij się".... I tak jest zawsze. Kupuje mnie. Gdy coś jest nie tak wysyła mi kwiaty, kupuję biżuterię i jakieś drogie upominki. W tamtym roku zapytałam go co sadzi o dzieciach... Odpowiedział mi że jeszcze mu darmozjadów do szczęścia brakuję choć przed ślubem twierdził, że nie wyobraża sobie życia bez dzieci. Ja pracuję i to mu się bardzo nie podoba. Mówi, że przynoszę mu wstyd bo nigdy nie będę zarabiać tego co on, że powinnam siedzieć w domu tak jak inne żony jego kolegów. Ma pretensję do mnie o wszystko. O to, że kupiłam za tani ser, za tani chleb, za tanie pomidory. Niedawno urządził mi kłótnie za to, że kupiłam kajzerki. Powiedział, że on we własnym domu nie życzy sobie takiego chłamu. To trwa już 5 bardzo długich lat. Kochałam go i wierzyłam, ze się zmieni, że zapomni o pieniądzach. Modliłam się codziennie o to aby zbankrutował, aby nasze życie było znów normalne. Prosiłam, błagałam, groziłam. Nie raz mi powiedział, że jak mi się coś nie podoba to droga wolna. Kilkanaście dni temu urządził mi ponownie ogromną kłótnię o pieniądze... O to, że nie szanuję tego że on zarabia. Uderzył mnie, pierwszy raz w życiu. Wtedy postanowiłam, że odejdę....Kilka dni temu odkryłam, że jestem w ciąży. I nie wiem co robić... Zostać? Uciekać? Liczyć, że się zmieni? Boję się, że jak zostanę będzie robił z dzieckiem to samo co ze mną, będzie próbował je kupić drogimi zabawkami. I boję się, że jesli postanowie odejść po urodzeniu dziecka, to, że on mi zabierze dziecko. Proszę, pomóżcie, co mam robić? 2 Odpowiedź przez Nadis 2010-03-09 20:21:11 Nadis 100% Netkobieta Nieaktywny Zarejestrowany: 2009-03-12 Posty: 3,921 Wiek: .... Odp: Dla męża liczą się tylko i wyłącznie pieniądze Twoja sytuacja jest bardzo wiem sama co zrobiłabym na Twoim jednej strony ze względu na dziecko i na to, że Go kochasz chciałoby się dać mu jeszcze jedną szanse po bardzo poważnej rozmowie, ale z drugiej strony mówią, że jak facet raz uderzy to zrobi to i drugi raz...Jeśli z nim zostaniesz to jest taka możliwość, że tatuś będzie dziecku kupował drogie zabawki które mają zastąpić mu nieobecność tatusia.. a dziecko jak to dziecko kupi to na pewno...Może wyprowadź się na razie od męża, odejdź od niego. Zobaczysz jego reakcję. Może zobaczy, że naprawdę może Cię stracić i zmieni się... ET Beta Beta 323, Beta 2349 3 Odpowiedź przez matvit 2010-03-09 21:31:14 matvit Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-03-09 Posty: 1 Odp: Dla męża liczą się tylko i wyłącznie pieniądzeCześć jestem tu ierwszy raz, nie wiem od czego zaczać:(Mam 27 lat, mój maż ma 32 . Niespełna dwa lata temu wyszlam za mąż, mialo być pieknie i kolorowo. Zamieszkalismy u jego rodzicow, mamy bardzo dobre warunki mieszkaniowe. Teściowie sie nie wtrącają (teoretycznie). Problemem jest niedojrzałośc emocjonalna mojego meza, brak umiejętności stworzenia więzi. Obiecywał ze będziemy tak mieszkac tylko jakis czas, będziemy oszczędzac na coś swojego. Zgodziłam sie bo to bylo dobre wyjście, teraz myśle ze to był moj najwiekszy błąd, zgubiła mnie wygoda. teraz okazuje sie ze on niczego więcej nie potrzebuje, dom już ma. nie zamierza sie wyprowadzac i zostawiac rodziców samych, wtedy kiedy będą potrzebowali pomocy. Od samego początku były problemy, z moimi wyjazdami do rodziny,z pomocą rodzicom, z ich odwiedzinami u nas. Podczas, gdy ja miałabym ograniczać kontakty z rodziną on mieszka ze swoimi rodzicami. Jest na kade ich zawołanie. Wszystko skupia sie na jego rodzinie wspólne zakupy, wyjazdy na wakacje, w odwiedziny. Zaczelismy sie o to kłocic, okresy kiedy się nie odzywamy do siebie trwaja calymi tygodniami. Nie czuje w nim zadnego oparcia, wszystko krytykuje. jeśli żale sie na pracę, szefa odrazu wszystko obraca przeciwko mnie. Po jakimś czasie przestałam prosic, zeby odwiedział moich rodzicow ze mna i jezdze sama. Kiedys zaproponowałam wyjazd do mojej rodziny, odmówił a za miesiąc chciał zebyśmy pojechali z jego w góry. Na weekend walentynkowy, zaplanował zakupy ze swoimi rodzicami. Kiedy sie nie zgodziłam, byla klótnia ze ograniczam mu kontakty z rodziną. U jego rodziców na niedzielnych obiadach jesteśmy zawsze razem. U mnie tylko na swieta i tak jest znudzony, nie odzywa się, odzyskuje wigor dopiero u siebie w domu. Kiedy widzę, ze on ciagle spedza czas ze swoimi, rodzicami planuje z nimi czas, nie uzgadanaijąc nic ze mna puszczaja mi newy i sa kłotnie. Próbuje z nim o tym rozmawiać ale kończy się na tym, ze znow nic mi nie pasuje, i ze w koncu nikt mnie tu nie trzymuje. Zaproponowałam, zebyśmy zaryzykowali i wynajeli coś , zamieszkali osobno zdala od jednej i drugiej rodziny. Ale dowiedziałam się ze to wszystko to moja wina i moje chore wymysły, ze nie będzie wynajmowal, kiedy ma swój dom, ze on jest w porządku i jesli chce to mogę się wyprowadzac za każdym razem dodaje przecież MY (on i jego rodzice)cię nie krzywdzimy. Od tygodni placze, po kątach, snuje sie po tych pieknych pokojach w obcym domu, nie wim co mam ze sobą zrobić? On natomiast leży beztrosko przed telewizorem łucha muzyki i czeka kiedy podjme decyzję. Tak jakby obojetne bylo,czy jestem przy nim czy nie. Czuje sie zdradzona, jak można tak stawiac sprawe po dwoch latach małzenstwa??? Moje kleżanki, przeżywaja największe uniesienia, planuja rodziny, albo je zakaldaja. Ja nie mam na to szans. Myśle ze on mnie nie kocha. Ze dlatego jest mu obojętne czy z nim jestem, a jesli jestem to na jasnych warunkach, które on ustali. Nie wim co robic, czy taki związek ma sens. Boję sie wyprowadzić, ze kiedys mogę tego załować. Ale czy jest sens rzebrać o miłość. Prosze o pomoc. 4 Odpowiedź przez koma5 2010-03-09 22:07:50 koma5 Zbanowany Nieaktywny Zarejestrowany: 2009-01-07 Posty: 3,244 Wiek: 50+ Odp: Dla męża liczą się tylko i wyłącznie pieniądze Niebanalna...Twój mąż prowadzi firmę, która bardzo dobrze pieniądze, którymi dzieli się z Tobą. Daje Ci na utrzymanie domu, chce dobrze zjeść, nie żałuje na prezenty. Nie chce, abyś pracowała, bo jego stać na utrzymanie domu...Nie macie dzieci, wracasz z pracy i wymyślasz...Czemu go nie ma? Zaniedbuje mnie...dla niego tylko pieniądze i pieniądze...A Ty sfrustrowana...zmartwiona niemożnością zajścia w ciążę...Ja widzę to tak: twój mąż stara się zapewnić Ci dobrobyt. Nie trzyma pieniędzy przy tyłku, tylko Ci daje, wydawaj...kupuj...korzystaj z nich. Ty - skromna mysza, bez humoru, wciąż skwaszona ...może stąd te słowa od niego "usmiechnij się". Fakt - piszesz, że Cie uderzył. Nie piszesz, w jakiej sytuacji. Nie miał prawa!!!Ale czy Ty mu ułatwiasz zycie?? Wspomagasz?? Bo ja mam wrażenie, że nie...No więc się uśmiechnij! Myśl pozytywnie! Zajmij ciążą, poprawiaj sobie humor zakupami i staraj się spojrzeć na to wszystko trochę inaczej. Zaręczam Ci, że Twój mąż oszaleje na punkcie dziecka!! 5 Odpowiedź przez niebanalna 2010-03-10 07:56:32 niebanalna Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-03-09 Posty: 4 Odp: Dla męża liczą się tylko i wyłącznie pieniądze Uderzył mnie za to że nie chciałam iść na zakupy. Wczoraj zrobił to ponownie i właściwie sprawa jest rozwiązana... mam go wspomagać? jak? Zabić się bo on uważa że nikt by po mnie nie płakał? A może powinnam miec do siebie żal że nie mam raka, nie jestem umierająca a on nie może wybrać sobie nowej myszy?Wczoraj powiedziałam mężowi o ciąży a on zadzwonił do jakiegoś kolegi i pytał się ile kosztuję "usunięcie bękarta". A gdy powiedziałam, ze nie usunę ciąży, uderzył mnie znów i oznajmił mi, ze to jego dom i jego zasady i go nie wrobię w darmozjada. I albo się pozbędę bachora po dobroci albo podzielę jego los w jakims przykrym wypadku..Dziś się wyprowadzam... Mąż o niczym nie wie. Wczoraj wyszedł z domu i nie wrócił na noc. Chce wyjść dopóki go nie ma bo nie wiem co by zrobił... Sprawa zakończona... 6 Odpowiedź przez komp_321 2010-03-10 09:20:42 komp_321 Zaglądam tu coraz częściej Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-03-09 Posty: 11 Odp: Dla męża liczą się tylko i wyłącznie pieniądzeI to jest to co powinnaś zrobić!!!!!!!!!!!!!!!!Jedyna słuszna decyzja!!!!!!! Jeśli zostaniesz będzie tyko manatki i zmykaj z tego,,raju,,!!!!!!!!!A Ty KOma5 chyba nie wierzysz w co to piszesz!!!!!!!!!!!!!!!! 7 Odpowiedź przez Ania1701 2010-03-10 09:25:29 Ania1701 Cioteczka Dobra Rada Nieaktywny Zarejestrowany: 2009-03-26 Posty: 315 Wiek: 22 Odp: Dla męża liczą się tylko i wyłącznie pieniądze Uciekaj kochana od niego póki nie jest za późno. To chory człowiek który gdzieś po dodze swojej kariery zatracił człowieczeństwo. Wiem że nie mogę pisać co czujesz ale domyslam się że jest ci cieżko, ale kobiety są silne i zawsze sobie poradzą. Masz rodzine, przyjaciół, pomogą ci. Nie można tu wierzyc że coś sie zmieni bo pewnie nic się nie zmieni a moze byc wrecz przeciwnie. Jeśli on stał się jakiś głupim bucem który poczuł smak pieniędzy i zapomniał o wszelkich wartościach nie ma co się zastanawiać. . . . Przecież nie możesz żyć w ciągłej presji , tkwić w toksycznym związku bo może się to źle skończyć,. a teraz gdy spodziewasz się dziecka musisz myślec wyłącznie o nim i o sobie. . . odejdziesz a ten twoj "mąż" dopiero poczuje że pozostały mu tylko te jego pieniądze... zobaczysz wtedy czy bedzie taki szczęsliwy jak zorientuje się co uciekło mu między palcami......3maj się, bądź dzielna!!! Piękna kobieta podoba się oczom, dobra kobieta - sercu. Pierwsza jest klejnotem, druga - skarbem." 8 Odpowiedź przez nimfa 2010-03-10 10:28:17 nimfa Netbabeczka Nieaktywny Zarejestrowany: 2009-07-11 Posty: 428 Wiek: 30 Odp: Dla męża liczą się tylko i wyłącznie pieniądzeniebanalna wspólczuję Tobie bardzo, Twój mąż chyba oszalał, pięniądze go zaślepiły :-( 9 Odpowiedź przez koma5 2010-03-10 19:42:56 koma5 Zbanowany Nieaktywny Zarejestrowany: 2009-01-07 Posty: 3,244 Wiek: 50+ Odp: Dla męża liczą się tylko i wyłącznie pieniądze komp_321 napisał/a:A Ty KOma5 chyba nie wierzysz w co to piszesz!!!!!!!!!!!!!!!!Dopiero w drugim poście czytamy więcej, jak jest...W pierwszym autorka wątku wydawała się marudną, nieszczęśliwą nie wiadomo dlaczego i z jakiego powodu kobietą bez energii. Taką miauczącą sirotą, na która mężczyźni reagują wysypką i wcale im sie nie dziwię. Tak ją odebrałam i starałam się zrozumieć jej męża. Teraz uważam inaczej!!Wczoraj powiedziałam mężowi o ciąży a on zadzwonił do jakiegoś kolegi i pytał się ile kosztuję "usunięcie bękarta".Debil!! 10 Odpowiedź przez szila 2010-03-10 21:28:14 Ostatnio edytowany przez szila (2010-03-13 00:31:02) szila Na razie czysta sympatia Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-02-11 Posty: 29 Odp: Dla męża liczą się tylko i wyłącznie pieniądze................................................................. 11 Odpowiedź przez julcia 2010-03-10 22:32:26 julcia Mój jest ten kawałek podłogi Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-03-05 Posty: 76 Odp: Dla męża liczą się tylko i wyłącznie pieniądzeja również ci współczuje szczęście ze odchodzisz od tego debila dla mnie to nawet nie jest człowiek dla mnie to jest śmieć któremu oczka się otworzą jak będzie za późno trzymaj się i nie pozwól by ktos tak cie traktował jaka jest twoja sytuacja masz dokat iść możesz liczyć na rodzinę. Tobie jeszcze sie w zyciu ułozy jeszcze bedziesz szczesliwa ze odeszłas wiem cos o tym pozdrawiam cieplutko 12 Odpowiedź przez szila 2010-03-11 00:26:59 Ostatnio edytowany przez szila (2010-03-13 00:28:36) szila Na razie czysta sympatia Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-02-11 Posty: 29 Odp: Dla męża liczą się tylko i wyłącznie pieniądze........................................ 13 Odpowiedź przez szila 2010-03-13 00:29:26 szila Na razie czysta sympatia Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-02-11 Posty: 29 Odp: Dla męża liczą się tylko i wyłącznie pieniądze................................. 14 Odpowiedź przez reszka 2010-03-13 15:21:44 reszka Woman In Red Nieaktywny Zarejestrowany: 2009-07-13 Posty: 242 Wiek: 24 Odp: Dla męża liczą się tylko i wyłącznie pieniądzeBardzo to przykre. Moglibyście miec wszystko! Pieniądze, dom, szacunek, miłość- cudowne i wygodne życie, a on zachowuje sie jak baran:( Bardzo przykre:( Chyba jest prawda, że jak ludzie nie mają za wiele pieniedzy i oboje pracują na siebie są zgodni. To się potwierdza. Moja znajoma póki klepała biede z mężem, byli razem, a jak mieli kupę kasy, to ją zdradził i zostawił:/ Co za chore sytuacje. A ty odejdź od tego buraka, tu w gre wchodzi już wasze dziecko. Podaj go o alimenty, bo to, że nie chce dziecka, nie oznacza, że nie jest jego i powinien sie dokładac do jego utrzymania i na siebie też podaj go o alimenty. Życze ci powidzenia. 15 Odpowiedź przez Małgorzatka 2010-03-13 19:07:07 Małgorzatka 100% Netkobieta Nieaktywny Zarejestrowany: 2009-11-14 Posty: 1,263 Wiek: 30 Odp: Dla męża liczą się tylko i wyłącznie pieniądze Bardzo dobrze zrobiłaś. Facet ma chyba zachwiany system wartości. Tylko najgorsze jest to, że w tym wszystkim najbardziej ucierpi Twoje nienarodzone jeszcze dziecko. To co chciałabym napisać znajduje się w podpisie pod moim postem: "Miłość to nie pluszowy miś..." Miłość to nie pluszowy miś ani kwiaty, to też nie diabeł rogatyAni miłość kiedy jedno płacze, a drugie po nim miłość to żaden film w żadnym kinie, ani róże ani całusy małe dużeAle miłość kiedy jedno spada w dół, drugie ciągnie je ku górze (Happysad) 16 Odpowiedź przez niebanalna 2010-03-14 10:01:09 niebanalna Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-03-09 Posty: 4 Odp: Dla męża liczą się tylko i wyłącznie pieniądze Chciałam napisać, że u mnie jest wszystko ok. Obecnie jestem u mojej przyjaciółki. Mąż o niej nie wie ani nie wie gdzie mieszka. Początkowo miałam zamiar pojechać do rodziców ale obawiałam się że mąż może ich nachodzić a ja nie chce na razie ich do tego mieszać. Mąż się odezwał do mnie, raz. Wysłał mi smsa że ma nadzieję, że jak do niego wrócę na kolanach to już ciąży nie będzie...Wzięłam sobie kilka dni urlopu bo nie umiem się jako pozbierać, to wszystko bardzo boli... Nie mam pojęcia co robić dalej. Pracować czy pójść na zwolnienie na resztę ciąży. Nie wiem czy próbować wynająć jakieś mieszkanie czy zostać u przyjaciółki jak najdłużej i zaoszczędzić trochę pieniędzy...Dziękuję za dobre słowa. Pozdrawiam 17 Odpowiedź przez agileo 2010-03-14 15:46:57 agileo Woman In Red Nieaktywny Zawód: zdobyty Zarejestrowany: 2009-07-15 Posty: 269 Wiek: wciąż więcej... Odp: Dla męża liczą się tylko i wyłącznie pieniądze witaj niebanalna, GRATULUJE ODWAGI!! fakt, Wasze życie mogłoby być tak urocze, ale wiesz? Z mniejszą kasą w portfelu, z ze swoim Skarbeńkiem jak się urodzi będziesz chyba o wieeele szczęśliwsza, niż w tej złotej klatce, nieszanowana i poniewierana. Powiedz, nie możesz korzystać z Waszych, no jakby nie było wspólnych pieniędzy? wiem, czasem honor nam nie pozwala, ale zastanowiłabym sie nad tym. Oby więcej tak zdecydowanych kobiet! pozdr. Zobaczysz wiele więcej oczami, które wylały łzy*** 18 Odpowiedź przez paulina20 2010-03-14 19:51:05 paulina20 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2009-12-26 Posty: 1,338 Wiek: 25 Odp: Dla męża liczą się tylko i wyłącznie pieniądze Niebanalna - wspolczuje.. W taka zmiane meza az sie nie chce wierzyc. Jak to w ogole mozliwe, zeby czlowiek sie tak zmienil?! ;/koma5 napisał/a:komp_321 napisał/a:A Ty KOma5 chyba nie wierzysz w co to piszesz!!!!!!!!!!!!!!!!Dopiero w drugim poście czytamy więcej, jak jest...W pierwszym autorka wątku wydawała się marudną, nieszczęśliwą nie wiadomo dlaczego i z jakiego powodu kobietą bez energii. Taką miauczącą sirotą, na która mężczyźni reagują wysypką i wcale im sie nie dziwię. Tak ją odebrałam i starałam się zrozumieć jej męża. Teraz uważam inaczej!!No to albo nie czytalas peirwszego postu, albo czytajac myslalas o neibeiskich migdalach, bo juz w peirwszym poscie opisala jak jej maz sie zachowuje i ze ja uderzyl.. Screw gravity. 19 Odpowiedź przez La Que Sabe 2010-03-14 19:59:25 La Que Sabe Netbabeczka Nieaktywny Zawód: Czarownica ;) Zarejestrowany: 2010-03-14 Posty: 410 Wiek: 30 pluszzz Odp: Dla męża liczą się tylko i wyłącznie pieniądze Niebanalna, jesteś mądrą kobietą podziwiam dziś jest stres, ale też wielka radość, masz w brzuszku dzidziusia, Twoje życie zmienia się i Ty jesteś jego panią, trzymam za Ciebie kciuki. "Człowiek, który ma serce, niczego nie może stracić, gdziekolwiek by się znalazł" 20 Odpowiedź przez niebanalna 2010-03-14 20:45:10 niebanalna Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-03-09 Posty: 4 Odp: Dla męża liczą się tylko i wyłącznie pieniądzeNie mam dostępu do konta bo to jest wyłącznie konto męża. Nigdy mi go nie udostępnił, twierdził, że to tylko i wyłącznie jego pieniądze... Zresztą w domu też prawie wszystko jest tylko jego. Bałam się kupić coś za swoje bo zaraz by była kolejna kłótnia. Nie szanował tego, że pracuję. Kiedyś swoją wypłatę przynosiłam do domu, nie szła ona na konto bankowe... Powiedział, że przynoszę mu wstyd przynosząc te grosze i na moich oczach porwał na kawałki całą moją wypłatę. Bardzo się wstydzę tego wszystkiego bo jestem głupia, że myślałam że może być inaczej... I chyba ta głupota mi nie przeszła bo wierzyłam w to, że jak zniknę to będzie chciał się zmienić a tu tylko jeden marny sms czy usunęłam ciążę...Nie mam dwóch lewych rąk, poradzę sobie z jego pomocą czy bez niej... Mam trochę oszczędności, rozrzutna nigdy nie byłam więc sądzę że nawet z dzieckiem sobie poradzę. Chciałabym męża jakoś znienawidzić... ale nie mogę. Miłość też nie przeszła a boli jak diabli. 21 Odpowiedź przez agileo 2010-03-15 09:31:18 Ostatnio edytowany przez agileo (2010-03-15 09:34:03) agileo Woman In Red Nieaktywny Zawód: zdobyty Zarejestrowany: 2009-07-15 Posty: 269 Wiek: wciąż więcej... Odp: Dla męża liczą się tylko i wyłącznie pieniądze droga niebanalna czego się wstydzisz?! Że chciałaś mieć normalny zdrowy związek? Że pragniesz pełnej szczęśliwej rodziny? Że wymagasz szacunku od męża? W tym co piszesz, nie widzę Twojej winy, że to się nie stało Twoim udziałem. NIE WSTYDŹ SIĘ, NIE MASZ CZEGO!! Nie jestem w Twojej sytuacji, ale współczuję serdecznie. Trudno mi Cię pocieszyć, ale z szacunku dla samej siebie pokazałabym ...(jak go nazywasz), że dam sobie radę. Żeby wiedział, że też masz głowę na karku, potrafisz myśleć, jesteś KIMŚ, a nie "czymś". Właśnie dlatego pokazałabym jak potrafię być szczęśliwa, żeby go gryzło od środka. Taka mała kobieca zapłata A cóż, kochasz drania, ale to tylko dobrze o Tobie świadczy, choć boli cholernie. I choc pewnie szybko nie minie, wierzę, że to przetrwasz. Już pokazałaś Twoją siłę. Walcz o moją serdeczną koleżankę z bardzo wydawałoby się ułożonym życiem zdradzał mąż parę lat. ona dbała o dzieci, dom, jego koszule do pracy, garnitury i buty, on tylko telefony i interesy. Jak się wydało, nie wykorzystał szansy jaką mu jeszcze dała. Groźby, szantaże z jego strony, podobnie jak u Ciebie. Ale ona stwierdziła, że po prawie dziestu latach pokaże mu jaka jest i co umie. Wzięła się za siebie, odżyła, postawiła dom, bawi się i śmieje, a on? Gdybyś go widziała.. straszny wygląd. Co najlepsze, kochanka też go puściła, bo już teraz alimenty i to słone jej prawnik mu wyliczył. A więc głowa do góry!!! Zobaczysz wiele więcej oczami, które wylały łzy*** 22 Odpowiedź przez Yuki 2010-03-15 12:00:15 Yuki Słodka Czarodziejka Nieaktywny Zarejestrowany: 2009-04-06 Posty: 151 Wiek: 26 Odp: Dla męża liczą się tylko i wyłącznie pieniądze Jejku, Niebanalna, jak ta Twoja historia do mojej jest podobna!!! Mój ex tez myślał, ze wszystko da się kupić, nie potrafił rozmawiać, a mnie widział w domu przy garach, bo przecież i tak nie zarobie tyle co on, a jak już chciałam odejść, to się dowiedziałam, ze jestem w ciąży. Zostłam z nim, myślałam, ze się jakoś ułoży, nie ułozyło się. Ja poroniłam, a on stwierdził, że nie będzie ze mną rozmawiać na ten temat, bo musi pracować, zostawił mnie u moich rodziców i wyjechał, no i to był koniec związku. Teraz ułożyłam sobie życie i jestem też Ci się uda. Pewnie będzie ciężko, ale napewno wszyestko się ułozy, musisz w to wierzyć!!! Trzymam za Ciebie kciuki! I nie myśl o ty sk***, bo on nie jest tego wart! Jeśli coś uparcie gaśnie, zaufaj iskierce nadziei... 23 Odpowiedź przez KarolaJestem 2010-03-17 10:14:54 KarolaJestem Zbanowany Nieaktywny Zawód: Uczennica Zarejestrowany: 2010-02-12 Posty: 64 Wiek: 18 Odp: Dla męża liczą się tylko i wyłącznie pieniądze Zatkało mnie..rozwiedź się z nim, rozpocznij nowe życie bo przecież masz dla kogo żyć dla dziecka..A nim się nie przejmuj przecież on ma to co tak bardzo kocha i co jest dla nigo najważniejsze swoje pieniądze.. "Teraz była nikim, a będąc nikim, była tym, kim zawsze chciała być." Strony 1 Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź Zarządzanie pieniędzmi z partnerem może być trudne. W tym artykule podajemy kilka wskazówek, jak zrobić to z swoimi pieniędzmi z partnerem wiąże się z kwestiami władzy, pragnienia, umiejętności słuchania, negocjacji i nie tylko. To nie przypadek, że pieniądze w związku są zwykle powiązane z konfliktami. Często łączą się one z trudnościami w komunikacji lub zaufaniu. Dlatego musicie nauczyć się konstruktywnie podchodzić do tego problemu, jednocześnie rozwijając się razem jako para. Jak wspólnie zarządzać pieniędzmi?Oboje pochodzicie z różnych domów i przeszliście przez różne doświadczenia. W związku z tym logiczne jest, że często niekoniecznie czujesz lub myślisz to samo o pieniądzach, co Twój partner. Oboje macie własne koncepcje, fantazje, a nawet problemy z tym może któreś z Was nie czuje się warte tego, ile zarabia. To sprawia, że zarządzanie pieniędzmi jest trudne. Oczywiście wpływa to również na Was jako parę. Dlatego oboje musicie nauczyć się rozpoznawać wiadomości, które sobie nawzajem wysyłacie i to, jak oboje czujecie się w tej sytuacji. Następnie możecie przeanalizować sytuację i znaleźć sposób na jej zmianę bez poczucia się okazać, że konieczne będzie skorzystanie z pomocy psychologicznej, jeśli pojawi się problem, który jest szczególnie trudny do rozwiązania dla Was może być również zapisywanie różnych rzeczy. Zobaczenie na papierze tego, co oboje czujecie w związku z problemem, może pomóc w poprawie komunikacji między nie ma jednej odpowiedzi na pytanie, jak wspólnie zarządzać pieniędzmi i jednego rozwiązania problemów finansowych w związku. To, co działa dla jednej pary, może nie działać dla innej. Jeśli oboje macie podobne pomysły na oszczędzanie i wydawanie, warto podzielić się pieniędzmi. Niemniej jednak, jeśli jedno z Was zarabia mniej niż drugie, oznacza to, że jedno z Was znajdzie się w niekorzystnej sytuacji, jeśli zgodziło się w równym stopniu pokrywać wydatki na gospodarstwo domowe. Możecie też nie zgodzić się w kwestii tego, jakie rzeczy są najpotrzebniejsze, a jakie mniej potrzebne. W takich sytuacjach zwykle wygodniejszy jest podział pieniędzy i wspólne wpłaty tylko na stałe wspólnie zarządzać pieniędzmi Kiedy zaczynacie życie jako para, pieniądze przestają być sprawą indywidualną, a stają się wspólną. Dlatego nie do końca można nimi zarządzać indywidualnie. Oboje musicie być absolutnie szczerzy. Należy unikać ukrywania wydatków lub dysponowania pieniędzmi bez wzajemnej konsultacji. Umówcie się na konkretny moment na przedyskutowanie tematu, aby zredukować wszelkie nieoczekiwane elementy, które mogą Cię stresować i męczyć. Utrzymuj spokojny i ciepły ton głosu oraz otwartą i przyjazną mowę ciała. Jasno ustalcie, jaki macie budżet. Wiele par wydaje powyżej lub poniżej swoich możliwości finansowych, ponieważ ich indywidualne pomysły dotyczące pieniędzy, za które muszą żyć, nie są realistyczne. Istnieje wiele sposobów wspólnego rozwiązywania problemów. Oczywiście najwygodniejszy będzie taki, który zadowoli Was obu w równym stopniu. Pieniądze są przedmiotem nieożywionym i są tylko kanałem, przez który wyrażany jest konflikt. Jednak zarządzanie pieniędzmi i miłość nie muszą iść w przeciwnych kierunkach. Wystarczy wspólnie zaplanować swoje finanse. Pomoże Wam to również docenić siebie nawzajem i wspólnie się może Cię zainteresować ... Zanim ktokolwiek nazwie mnie materialistką i utrzymanką, to niech może najpierw przeczyta, co mam do powiedzenia. Zawsze byłam bardzo ambitna i chciałam zrobić karierę. Pewnie by mi się to udało, gdyby nie miłość. Trafiła mnie jak grom z jasnego nieba. Zobacz również: „Siedzę w domu i zajmuję się dzieckiem. Chcę, żeby mąż wypłacał mi miesięczną pensję” Ślub wzięliśmy po roku znajomości i od razu rozpoczęliśmy starania o dziecko. Urodziłam i jestem na urlopie wychowawczym. Mam też status bezrobotnej, bo mąż zachęcił mnie do rzucenia pracy chwilę przed ciążą. Według niego powinnam zostać w domu przez kolejne lata. Nie mam praktycznie żadnych własnych pieniędzy. Nie dlatego, że nie potrafię zarobić - po prostu go posłuchałam. Zarabia na tyle, że jesteśmy w stanie się utrzymać. Tym bardziej, że ma jeszcze dwa mieszkania po dziadkach, które wynajmuje i z tego są dobre pieniądze. Nie licząc najmu, miesięcznie przynosi do domu około 4 tysięcy. Zobacz również: Na pierwszej randce zapytałam go o zarobki. Wpadł w szał i uciekł Pieniądze od lokatorów wystarczają na ratę za mieszkanie, czynsz, rachunki i większość jedzenia. Także resztę może sobie odkładać. Mnie daje co miesiąc 800 zł na własne wydatki - coś do ubrania, kosmetyki, kawa z koleżanką czy co tam sobie wypatrzę. Uważam, że to nie do końca sprawiedliwe, skoro teoretycznie mamy wspólny budżet. A nie pracuję wyłącznie dlatego, że on tak postanowił. Powinien mi dawać przynajmniej dwa razy tyle, żebym czuła się w miarę bezpiecznie. I mogła coś schować na czarną godzinę. Chyba, że to jednak ja przesadzam... Powiedzcie mi szczerze, czy taki podział jest Waszym zdaniem sprawiedliwy? Natalia Zobacz również: Chłopak nie daje mi żadnych pieniędzy. Dobrze wie, że ciągle jestem pod kreską

mąż nie dzieli się pieniędzmi